Cos ruszylo z Cyprianem ale nie wiem jak to rozumiec, dziewczyny mówia ze jest dobrze, ze widac to po nim. A ja mam nadzieje ze one sie nie myla:)
W szkole, mister B. od francuskiego uczepil sie teraz mnie dostalam druga 1, tym razem za czytanie. Tak z marszu. :( zrzuce go ze schodów!
Jutro klasówka z biologii, po jutrze z polskiego a mi sie za chiny uczyc nie chce! Racze sie swieczkami o zapachu ostrych pomarańczy:) i juz czuje swieta:)
I tak oto upływa sobie niedziela, odrobilam juz francuski- ufff, musze sie spotkac z dziewczynkami zeby dowiedizec sie co bylo wczoraj na ów przedmiocie. O 16:30 ide na kurs, zapisalam sie na szybkie czytanie to pomaga w koncentracji, pamieci i nauce noi oczywiscie kolosalnie przyspiesza czytanie. Jak na poczatek, tak z biegu czytam 181 słow na minute, wynik marny<-- jak to okreslila dziewczyna ktora to prowadzi.
Pije sobie kawe i zajadam sie ciastkami potem znowu beda wyzuty, ale co tam musze sobie poprawic humor- jeszcze po wczorajszym:(
DO DUPY Z FACETAMI!
Hmm... jest sobota, mielismy isc do kina. W sumie nie było obietnicy tylko propozycja, ja sie zgodziłam i - brak odpowiedzi- o kórej i gdzie sie spotkamy. Mam przeczucie, że kino poszło sie kochac hen hen...
Ciągle wydaje mi się, że dzisiaj jest piątek<- to przez tą szkołe. Za oknem mgła a mi marzy sie juz snieg, półmrok, cichutka muzyka, kubek gorącej czekolady, koc i kanapa. Mmmm... juz czuje swięta:) A mama męczy mnie o list do Sw. Mikołaja;)
Aha, ZGUBIŁAM MOJĄ CZARNĄ, PUNK'OWĄ OWCE!!!!!
Tak... Cyprian znowu proponuje mi kino:) Jutro po południu:) Cieszę się ale tez strasznie boje. Boje sie jakiejs wpadki, za bardzo mi zleży, żeby pozwolić sobie cos zepsuć! Waham sie czy isć jutro do szkoły. Drużyna jedzie na Powazki i na Pawiak, w sumie chciałabym z nimi tam być ale perspektywa skzoly i spotkania wczesniejszego Cypriana jest rozkoszna;)
Tak bardzo mi zależy...