Komentarze: 1
wczoraj dlugo smsowalismy(z K.) nie było miło bo oczywiscie zeszło na ,,nasz'' temat. Napisałam wszystko co mi leżało na sercu, a czego nie potrafiłam powiedzieć. Poprostu nie potrafiłam- nawet wtedy jak mialam zamiar powiedzieć że to ,,już koniec'' męczyłam się z 5 minut. Niewiarygodne.
To była tylko przygoda, nic ważnego. A ja jestem dzieckiem które zbyt serio wszystko bieże do siebie. To chciał mi wczoraj prekazać.Z resztą przekazał. Zgadzam się. Jestem dzieckiem, chcę szleć , bo kiedy to bede robiła?! jak bede miała 20 lat?!? (nie obrażając 20 latków) Żyję chwilą, chwykam dzień, chcę przeżyć życie po swojemu i być z tego dumna! A on...niech poważnieje, przeżywa ,,przygody'' i ... życzę mu powodzenia.
Mój Hamlet(mój rybek, bo już go nazwałam) własnie zjada mrożone robale- okropne. Ale on jest sliczny.
Smutno mi. Piotrek nie napisał @. A Weszka obiecała smska ze zlotu i NIC! Lisek ma zadzwonić o 18( opowie o Monice- swojej córce)