Komentarze: 3
noi zadzwonił jak jadłam obiad. A jaka ja szczesliwa byłam jak jak usłyszałam jego głos, jak sie dowiedziałam, że sie dzisiaj spotkamy- bo przeciez bardzo go dzisiaj potrzebowałam. Powiedziałam mu wszystko co mi leżało na serduchu...popłakałam, przytulił otarł łezkę i znów było całkiem dobrze. Jak wróciłam dowiedziałam się że babcia jest w szpitalu, znów oczy całe we łzach, przytulił pocieszał, znów otarł łzy...tak bardzo go dzisiaj potrzebowałam.I cieszę się, że go mam, że wiem ze jest ktos kto ciepło powie, przytuli, ktos kto zrozumie i zaakceptuje mnie taką jaka jestem...