Archiwum październik 2002, strona 2


paź 15 2002 Let's talk about sex...
Komentarze: 3

Coraz więcej osób upewnia mnie ze lepiej zaufać sercu. że warto wejsc do tego samego jeziora jeżeli jest odmienione. Cos takiego powiedziała mi Myszka(domysla sie), nie spodziewałabym sie tego.

Gdy  napisałam w naszym '' ENOMENALNYM'' zeszysciku do rozmów na lekcjach temat:'' let's talk about sex, baby ;-) '' zostalam zjechana tzn. Myszka napisała taki tekst:   ,,K. ty prosiaku co zes zrobił z naszej Su??'' hehe tak sie smiałam... 

 

Szulczyk odprowadzał mnie na przystanek. Z Kasią. Ale było sympatycznie.

W piątek dyskoteka. Para płaci złotówke taniej. Dyskryminacja! Zarabiają na czyjejs samotnosci! DO JAKIEJ JA SZKOŁY CHODZE!!!  Nie pójde a co?!

monisiaaaa : :
paź 14 2002 SERCEczy ROZUM?POMOCY!
Komentarze: 3

to sie porobiło! Co sie okazało że koleżanka Ani O. jest koleżanką tej panny z którą K. leżał w szpitalu! Obgadywałysmy ich troche. Jaki ten swiat mały! ! !

naisałam o tym do K. i jak zwykle zeszło na nasz temat. Jest niewyobrażlnie inaczej niż tydzień temu ! ! ! chyba na dobre.

Co ja mam zrbić isć za głosem serca czy rozsądku?!?!?!?!?!?!?!?!

Ania wrózyła mi z kart dziwnym trafem 3 razy z kolei wyszedł ON.

On jest na TAK a ja?! !?  rozsądek czy SERCE????????????????????POMOCY!!!!!!!!!!!!!

monisiaaaa : :
paź 12 2002 KOBIETY WYZWOLONE!!!!
Komentarze: 3

Dawno nie pisałam. Nie mam czasu. Zauwarzyłam , że od czasu gdy nie jestem z K. moje notki otrzymują mniej komentarzy sądzę że gdy rozstałąm się z K. to mój blog stał się nudniejszy..i dlatego te komentarze występują w mniejszych ilosciach:((

Piotrek nie pisze od 2 tygodni- przykro mi.

HJestem prawie zapisana na kursy do Norwida. to pewnego rodzaju wkupienie się- nie [przeszkadza mi to. Zbytt wielki jest mój strach przed NIEDOSTANIEM żebym miała jakies fanabelie aby się niewkupiać...ehh 

 

Byłam dzisija z Weszką na maratonie sklepowym. Kupiłam ,,Pod ciężarem nieba''- biografia Kurta:))) alem siem cieszem:))))))

Gadałysmy b.b.b.b. dużo na tematy plemników(czyt. K. W. , A. itd.) Było sympatycznie.

Wczoraj jak wracałam od kosmetyczki wy..papierowałam sie na krawężnik. Stłukłam sobie kolano(moje chore) do tego stopnia że nie mogłam nim wczoraj ruszyć, nie wspominając o chodzeniu. Już jest dobrze( biore prochy przeciwbólowe) mam dużego sinola z krwiakiem koloru foolet- bordo krwisty.

Napisałam smska do K. że wiem co czuje nie mogąc ruszyc nogą itd.

I co? i co? (i co sie na mnie patrzysz?! <- dla wtajemniczonych;-) ) dostałam smskowego kwiatuszka na pocieszenie;-)))  MIŁE.

Emi jest na pielgrzymce(czy czyms takim) <--- buhahaha

Kupiłam sobie płytke Avril!!! a i Sade:-) (takie tam ballady)

Kochany tatus, przywiesił mi antyrame ( przywieszał ją od sierpnia) ze zdjątkami z obozu...tak sobie zerkam i wspominam jak to cudownie było wetdy............ ............. .............z nim.

I wogóle dzisiaj sie dowiedziałam o Kasi (sowa) heh.... .... ....

Doszłysmy do wniosku, że nie jestesmy samotne. jestesmy KOBIETY WYZWOLONE!!!! a co?!

 

 

monisiaaaa : :
paź 07 2002 jak Jezus(?!)
Komentarze: 2

Dowiedziałam się, że mam taką samą grupe krwi jak Jezus....(?!?!?!) ...może to cos znaczy.?!

W każdym razie, z K. jest już dobrze- tzn. neutralnie jak z W. I dobrze. Nie mysli o mnie źle, a to jest chyba najważniejsze, bo ja go bardzo lubię.

Aha. chora jestem, jtro sobie jeden dzień folguję(jak ja lubię to słowo) w domku i kuruje się, tzn. sprzątam (tata wraca) , musze zrobić porządek z książkami, i kuje do olimpiady- czasu coraz mniej a ja w tyle hen hen... uff...Hamlet się rozbrykał i swiruje w kuli. W. ma moją kasete Avril!!!!

I na dzisiaj wystarczy. A tu każdemu znany wiersz, ze względu na to że dzisiaj wzieło mnie na sentymenty i postrzeganie swiata w każdym prorytecie.

Spieszmy się kochać ludzi,

 tak szybko odchodzą,

 zostaną po nich buty i telefon głuchy;

 tylko to, co nieważne,

jak krowa się wlecze,

najważniejsze tak prędkie,

 że nagle się staje;

 potem cisza normalna,

 więc całkiem nieznośna,

jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy,

 kiedy myślimy o kimś,

zostaje bez niego. Nie bądź pewny,

 że czas masz, bo pewność

niepewna zabiera nam, wrażliwość tak,

jak każde szczęście;

przychodzi jednocześnie jak patos

 i humor, jak dwie namiętności

wciąż słabsze od jednej, tak szybko

stąd odchodzą, jak drozd milkną

w lipcu, jak dźwięk trochę niezgrabny

lub jak suchy ukłon; żeby widzieć naprawdę,

zamykają oczy, chociaż większym,

 ryzykiem rodzić się niż umrzeć,

kochamy wciąż za mało i stale za późno.

 Nie pisz o tym zbyt często, lecz pisz raz na

zawsze, a będziesz tak jak delfin łagodny

 i mocny.

 

Spieszmy się kochać ludzi,

 tak szybko odchodzą i ci, co nie odchodzą,

nie zawsze powrócą i nigdy nie wiadomo,

mówiąc o miłości, czy pierwsza jest ostatnią,

 czy ostatnia pierwszą..

. [ks. Jan Twardowski

monisiaaaa : :
paź 06 2002 nijak!
Komentarze: 0

Chora jestem.Źle się czuje, mam gorączke boli mnie brzuch, głowa, kosci i jutro ide do szkoły.Zjadłam kogiel-mogiel, boli mnie brzuch. Mam nadzieje że mam salmonelle, pójde do szpitala i może ktos sobie wtedy o mnie pomysli, bo jak na razie...ech.  Byłam w kosciele!!!! W. był na mszy. Potem wracał za nami. Jestem na liscie spotkań przygotowawczych do bierzmowania wyznaczonych na srode. Byłabym z Myszką, ale mi w srode nie pasuje i przepisuje się na wtorek...z Leszczykiem, Weszką ,St...i W. tak ,tak tym W.!!!   przeznaczenie? NIE, głupi psikus.

Ciągle pada...rozmazał mi się tusz na oku. Nie przeszkadza mi to. NIc mi nie przeszkadza. Nie chce mi się żyć. Hamlet spogląda na mnie z politowaniem tym swoim rybim okiem. I CO SIE NA MNIE PATRZYSZ?! -pytam, ale nie odpowiada. Najchętniej położyłabym się spać...

monisiaaaa : :