przed chwilą wróciłam z imprezy. Spałam z Weszka ok 4 godzin. Nie mam kaca, boli mnie brzuch i jak zwykle po imprezach mam zdartą krtań.
Sylwester udany. Weszka spiła sie szampanem ale szybko jej przeszło. A tak wogóle to Weszka, ma bardzo fajnych braci!!! (Wsza, nie smiej siem!) Bardzo fajnych....
O płónocy wyszlismy na dwór i pilismy szampana na srodku ulicy, naokoło nas petardy a obok cmentarz. wspaniała sceneria;-)
Mech i Bażant zaproponowali mi wokal na ich płycie(Do Emi, spiewałam nawet,,Głuchą noc '' czy cos takiego, ty wiesz ten fajny refren) . Nie lubie hip hopu, ale sie zgodziłam. tz. zależy jak bedą wyglądąły teksty. Nie chce być niemiła ale ja mam ambicje na zespół rockowy a on mi tu hip hopowy kit wciskają. Chociaż...jak sie nie ma co sie lubi, to sie toleruje co sie ma.... ta maksyma była urzywana wczoraj ;-)
Tak wogle nie było k. na impreze, może to i lepiej.
Tak sie porobio, że zostane ostatnią panną w paczce bez partnera na stałe!! (Wsza, widze ten usmiech;-))no cush...
ide spać. Wogóle net jest taki wyludniony, smutny. ludzie spią.
aha, moje postanowienia na nowy rok:
- nie bede pyskata i bezczelna
- dorosnę
- znajdę sobie kogos odpowiedniego kto będzie mnie wart, któ bedzie romantyczny, wierny, będzie mnie kochał taką jaka jestem! bedzie widział we mnie dusze a nie tylko obiekt seksualny!
- dostanę sie do dobrej szkoły
- podciągnę sie w angielskim( bo aż mi wstyd)
- bede najpierw mysleć, potem robić ( z tym to jest very big problem)
no, i wystarczy, dobranoc.