wrz 03 2002

walking in Memphies ...


Komentarze: 1

Ale numer. Myszka gadała z popaprańcem i pytał o mnie!!!!! aż mi się smiać chce.Ale w sumie to fajnie że zapytał. Myszka powiedziała mu wszystko to co ja bym chciała aby on wiedział. To wredne ale tak...Wie już że jestem z K.Wie że jestem szczęsliwa etc. on też z kims jest. Naiwna dziewczyna. Szkoda mi jej- tej jego nowej. Ja wiem co potem ją czeka. Biedna, naprawde...A rano o mało na niego nie wpadłam. Nawet ,,czesc'' sobie nie mówimy...o tym też powiedzia a on na to że jest mu głupio, bo to sie tak skończyło i pytał jak ja sie czuje. hehe.

ale i tak sie ciesze. A! Widziałam Hey'a ! powiedział że za na nami tesknił. Fajny jest.

A ze szkoły wracałam z moim K. Z moim chłopakiem. Z moim misiem. Oposciłam tylko 1 tranwaj ;-p

 dzisiaj pisze al'a Matrix ;-)

 

od rana spiewam Leszczykowi piosenke: I'was walking in Memphies;-)

aaaaaaaa! i przeżyłam 1 lekce matmy!!!!!!!!!!!

monisiaaaa : :
Weszka
03 września 2002, 19:24
Su! twój blog jest za...tj.fajny Bardzo sie mi podoba. Zaraz napisze ci mejla bo nie moge tu napisac szystkiego co bym chciała Ale heya zostraw w spokoju!!!

Dodaj komentarz